No i koniec weekendu. Ale mi to makes no difference, bo to jush koniec roku i moga mi wszyscy po kolei ponaskakiwac. Jak ktos przeczyta wpis z soboty to dowie sie, co robilam wczoraj. Tak, ale z planow z bezalkoholowej imprezki nici. To znaczy b. dobrze, bo bylo wesolo. Siedzialysmy kilka godzin na balkonie i takie tam... Pikachu wypalila chyba 3 szlugi!!!!!!!!!Ach, schodzimy na psy. Ale od czego jest mlodosc. No i co ja mam jeszcze mowic. Dowidzenia.
Dodaj komentarz