Ja i społeczeństwo.
Komentarze: 1
Spojrzalam na nowe wpisy i zobaczylam wlasne imie. Ale to nei bylam ja, na szczecie,badz tez nie, ale raczej tak. Wiec, jesli to byla moja imienniczka, to zerznelam (w czesci) tytul. Ja i spoleczenstwo...brzmi jakbym byla outsiderem, ale chyba nie jestem. No moze troszke,troszeczke. Jako spoleczenstwo rozumiem ludzi, ktorymi sie otaczam. Czyli najblizsi, wiadomo kto i ludzi ktorzy, jakby sie glebiej zastanowic gowno mnie obchodza. Nia mam takiego charakteru, zeby przejmowac sie kims, na kim mi nie zalezy. Moze ktos stwierdzi, ze ze mnie pierdolona egoistka. A ja na to odpowiem: masz,ziomalu, racje. No bo, po cholere mam sie przejmowac jakimis pierolami z mojej klasy, czy napotkana osoba na ulicy mojego brudnego miasta. To by bylo dzisiaj na tyle, jesli chodzi o autorefleksje.
Teraz moze cos mniej fantastycznego. Mam dosyc wysoka sredni i jestem z tego zadowolona. Kij ma dwa konce, a pierwszy to jest na ten zachod, badz na polnoc. To zalezy od polozenia kija . Wakacje przede mna. nie beda jakies exqluzywne, ale zawsze cos. Ogolem beda sie opieraly na namiotach i pasztetech. Najlepsze paszteciki sa kolo Trola, na Wojska. Tyle, ze droge. Za sztuke chca 1,6. Karygodne.To narazie tyle. pozdrawiam wszystkich czytelnikow bloga, czyli danona,sokola i poziome.
One ding to rule them all. Ding, ding, ding....
Dodaj komentarz